Sesja z Basmatem (część pierwsza) 23 lipca 2022 roku (1-10)

SESJA Z BASMATEM (Część pierwsza)
23 lipca 2022 roku (1-10)

Kochani,
Publikujemy obszerne fragmenty wyjątkowej sesji z Basmatem, która odbyła się w dniu 23 lipca 2022 roku we Wrocławiu. Oprócz Basmata będącego kanałem przekazującym informacje, oraz niżej podpisanego – w sesji uczestniczyły jeszcze dwie specjalnie zaproszone osoby z grona naszych przyjaciół, którzy byli z nami w Egipcie i brali udział w Medytacji w Wielkiej Piramidzie.
Istoty Światła, które pojawiły się na spotkaniu to: JESHUA, MARIA MAGDALENA, IZYDA, ANUBIS, ST. GERMAIN oraz METATRON, Archanioł RAFAEL i Archanioł ZADKIEL – opiekunowie osób biorących udział w spotkaniu. Pojawiły się również dwie, bardzo bliskie nam Istoty, które niedawno przeszły na poziom Świata Duchowego – IWONKA STANKIEWICZ (Kicia) oraz TOMEK KUKUŁOWICZ (Kuku).
Była to najdłuższa sesja ze wszystkich dotychczasowych – nasze spotkanie z Istotami Światła trwało ponad 10 godzin – więc ilość informacji, które otrzymaliśmy drogą bezpośredniego spotkania jest zbyt duża, aby można było zaprezentować je na naszej stronie w jednym artykule. Tutaj prezentujemy całość w dwóch częściach.
Niektóre usłyszane informacje musimy niestety przemilczeć. Część z nich jest osobista i dotyczy wyłącznie uczestników sesji i ich najbliższych. Pozostała część jest tak bardzo odmienna od oficjalnie przyjętej interpretacji niektórych dogmatów zarówno politycznych, jak i religijnych, że wolimy je zachować w tajemnicy. Nie chcemy budzić sensacji ani burzyć sumień. Nawet bez tego wiele informacji może być sporym zaskoczeniem dla Czytelnika.
Należy pamiętać, że informacje uzyskane są drogą niekonwencjonalną i sceptycy mogą zadawać pytanie: „Skąd wiadomo, że rozmawiamy rzeczywiście z Jezusem, Marią Magdaleną, Metatronem, Izydą, Anubisem czy St. Germain”? Dlatego proszę, aby informacje odczytywać raczej sercem, niż rozumem. Jeśli poczujesz, że odpowiedzi na pytania rezonują z Tobą i Twoim rozumieniem danego tematu – przyjmij je za autentyczne. Jeśli nie – pozostań otwarty, że to może być prawda lecz nie musi. Możesz zaakceptować lub odrzucić wszystko lub część tego, co jest tu przekazywane – decyzja zawsze należy do Ciebie.
W sesji poruszone zostały m.in. następujące tematy: * Czas zmiany… Czas Wydarzenia; * Sytuacja na świecie – Ukraina; * Wydarzenie, Nowa Ziemia – przejście do Piątego Wymiaru; * Nieznane fakty z życia Jezusa; * Każdy z nas ma w sobie ogromną moc; * Reinkarnacja – poprzednie wcielenia; * Święty Graal i Templariusze, oraz wiele innych spraw związanych z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.

Andrzej Wójcikiewicz

PROŚBA MARII MAGDALENY (1)

Basmat:
Maria Magdalena ma do nas prośbę, żebyśmy tę informację zamieścili w przestrzeni dla innych osób.
Maria Magdalena:
WSZYSCY ZNAJĄ MOJE ŻYCIE FIZYCZNE W CZASIE, KIEDY BYŁAM ZNANA JAKO MARIA MAGDALENA, ALE JEST WIELE INFORMACJI, BŁĘDÓW, POMÓWIEŃ – NIEPOTRZEBNYCH. JESHUA BYŁ ZAWSZE MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA, A JA JEGO. PISARZE, KSIĄŻKI ROZPISUJĄ SIĘ NA TEMAT NASZEGO ŻYCIA, A JA PROSZĘ TYLKO O JEDNO – ŻEBYŚCIE NAPISALI, ŻE BYLIŚMY MIŁOŚCIĄ I ZAWSZE NIĄ BĘDZIEMY. I ŻE Z TEGO PIĘKNEGO ZWIĄZKU NIE POJAWIŁY SIĘ ŻADNE DZIECI. NIE CHCIELIŚMY TEGO. CHCIELIŚMY POCZEKAĆ, ŻEBY ISTOTY TAK DOSKONAŁE POJAWIŁY SIĘ WTEDY, KIEDY LUDZIE BĘDĄ NA ICH POZIOMIE I BĘDĄ MOGLI ZROZUMIEĆ NAWET, NIE UŻYWAJĄC SŁÓW. PRZYPISUJE NAM SIĘ RÓŻNE DZIECI W RÓŻNYCH KSIĄŻKACH Z CZASÓW FRANCUSKICH. CZULIŚMY POTRZEBĘ ŻEBY NIE WYSYŁAĆ CUDNYCH, PIĘKNYCH ISTOT W TRUDNE ZDARZENIA TAMTEGO CZASU. O TO PROSZĘ.
Zobaczcie jak łatwo jest przypisać komuś jakiś błąd i później powielać go przez tysiące lat, aż w końcu ludzie w to wierzą. Proszę, żebyście byli w przestrzeni Światła, żeby tematy, które są dla was niezręczne – odeszły od was. Bardzo wiele osób kreuje negatywne rzeczy. Niepotrzebnie, bo część z nich się później realizuje. Ja pragnę, żeby wszyscy ludzie o otwartym sercu będąc Światłem w tym fizycznym, ziemskim życiu – mogli przejść przez wszystkie wydarzenia, które tutaj będą po sobie następować. Proszę, żebyście siadali w domu, wygodnie i żebyście płynęli w przestrzeń tak, jakby nic wokół się nie działo. Jeżeli świadomość znajdzie się na bardzo wysokich wibracjach w przestrzeni energii – nic wam nie zagraża. Każde wydarzenie was ominie, które nie jest dla was.

NIEZNANE FAKTY Z ŻYCIA JEZUSA (2)

Pytanie:
Jeshua, co się naprawdę stało z twoim ciałem po ukrzyżowaniu?
Jeshua:
To ciało powinno było pozostać, ale dzisiaj byśmy powiedzieli, że to moje ludzkie ciało zostało. Zobaczcie, że niektórzy mnie nie rozpoznali jak się pojawiłem. Nie mogli w to uwierzyć, było im trudno, a rozmawialiśmy bardzo wiele na ten temat.
Pytanie:
Ale pojawiłeś się jako istota duchowa, a nie w ciele, które zostało z krzyża zdjęte?
Jeshua:
Czy ktoś chciałby zabierać takie ciało?
Pytanie:
To pojawia się pytanie: gdzie są zwłoki?
Jeshua:
Ja – to co się wydarzyło wtedy – odebrałem inaczej, niż każdy fizyczny człowiek na ziemi. Nie mogę powiedzieć, że to było lekkie, bo widziałem rozpacz w oczach bardzo bliskich mi osób, ale odbierałem to inaczej. Ten ból fizyczny dla mnie był inno-wymiarowy. To miało się dokonać. Syn Boga miał pokazać, że odejdzie tak samo, jak każdy inny w tamtym czasie. Miał pokazać, że zrobił to z miłości, a nie po to, żeby to kultywować przez tysiące lat. Ja chcę widzieć ludzi radosnych. Ja chcę i pragnę, żeby wszyscy byli moją i swoją radością. To są trudne tematy. Dzisiaj niektórzy mówią, że to się nie zdarzyło. Zdarzyło się. I nawet urządzenia w Watykanie i w kilku innych miejscach, które są, które pokazują to do przodu i do tyłu – jak byście powiedzieli – pokazały to zdarzenie. Wielu ludzi w purpurowych ubraniach zobaczyło to zdarzenie. Oni też chcieli się przekonać czy to miało miejsce. I dlatego, że wiedzą co się może zdarzyć za chwilę – próbują wam podawać tematy trudne, żeby ludzie się tym zajęli, żeby nie płynęli w swoje Światło, żeby się tym nie interesowali na tyle, na ile mogą. Wiem, że to trudne.
Pytanie:
Czy masz ciało fizyczne w obecnym momencie czasoprzestrzeni?
Jeshua:
(z uśmiechem) Ja nie potrzebuję ciała, ale jeśli mam takie życzenie, żeby być w jakimś miejscu i poczuć się jak człowiek na Ziemi, fizyczny, ziemski, to w każdym momencie mogę je sobie „przyoblec”, tak jakbym nałożył jakieś ubranie. I to wystarcza.
Pytanie:
Jeshua, czy to prawda, że Piotr trzy razy wyrzekł się ciebie?
Jeshua:
Ja nie mam do niego żalu, dlatego że wtedy – można by rzec – polowano na moich uczniów, bo to nie było poszukiwanie. To było polowanie. Nie wiem czy było to trzy razy. Wiem, że raz się wystraszył. Może oni to po prostu – rozmnożyli, ale tylko dlatego, że się wystraszył. Bo powiedziałem mu jedno, Piotr: „Idź nauczaj. To jest ważne”. „Bądź moim powiernikiem, przekaż tym ludziom, żeby nie byli ścianą, którą się przesuwa tak, jak się przestawia mebel”. Żeby zobaczyli siebie w tym życiu. I to ja powiedziałem do Piotra: „Uważaj na siebie, uważaj na siebie żeby nic ci się nie stało”. Myślę, że świadomość Piotra podpowiedziała takie wyjście. To nie jest dla mnie ważne. Ważne było dla mnie to, że poszedł moją drogą i że zawsze się do mnie zwracał. Wiedział, że jestem mu bardzo bliski. Uważam, że na pewno nie było to wiele razy. Próbował się chronić. Wtedy nawet człowiek, który podobnie wyglądał jak moi uczniowie był mordowany. Jak odchodził – wtedy byłem obok. Rozmawiałem z nim, a on rozmawiał ze mną. Tylko tyle mogłem dla niego zrobić, ale wiedziałem, jak to jest dla niego ważne.
Pytanie:
Czy wasze życie było wesołe z kolegami apostołami? Czy dużo bawiliście się, czy też tylko dużo pracowaliście, jak mówią Ewangelie?
Jeshua:
Myśmy nie pracowali. W miejscach, do których przychodziliśmy, wszystko otrzymywaliśmy, ale jeśli nawet czegoś nie było, to pojawiało się. Naszym zadaniem było rozmawiać z ludźmi, nie łowić ryby, jak to opisują niektórzy. Nie, to był piękny czas. To był czas ogromnego zrozumienia. Kobiety spotykały się w namiocie Izydy i rozmawiały. My spotykaliśmy się z mężczyznami. Było kilkanaście kobiet nauczających i byli moi uczniowie. Niektórzy przyglądali się na to, że tak świetnie rozumiemy się z Marią Magdaleną, chcieli mnie mieć na wyłączność dla siebie, ale ja chciałem pokazać, że można nieść wiedzę i być pełnym miłości i być szczęśliwym. Pojawiałem się później.
Basmat:
On się uśmiecha do Marii Magdaleny i mówi, że pojawiał się w Langwedocji, przybierał ciało. Są zapisy, które mówią, że do Marii Magdaleny przychodził starszy mężczyzna.
Jeshua:
To byłem ja. Przybrałem inną postać. Tak bardzo tęskniłem, że chciałem być blisko niej.
Pytanie:
A czy na obrazie „Ostatnia wieczerza” jest u twojego prawego boku Maria Magdalena?
Jeshua:
Tak.
Pytanie:
A ta trzynasta ręka z nożem spod stołu czy coś oznacza?
Jeshua:
I tak bym odszedł. Nie ważne ile negatywnej energii popłynęło w kierunku Judasza – to był mój przyjaciel. On mnie nie sprzedał, on wiedział, że to ma się wypełnić. On powiedział do mnie „ucieknijmy stąd, nie mogę tego zrobić!”. Co innego mówi dzisiaj historia. To był mój przyjaciel.
Pytanie:
A co z nim teraz jest?
Jeshua:
Moim przyjacielem jest zawsze. Wybrał życie na innej półkuli i tam jest nauczycielem dzisiaj.
Pytanie:
No ale jak mówimy o ostatniej wieczerzy, to wspólnych wieczerzy było więcej. Jedliście chleb, piliście wino, coś złego jest w piciu wina? Ty sam umiałeś wino zrobić, może nas nauczysz? (śmiech wszystkich)
Jeshua:
Nauczyć zrobić czy nauczyć stworzyć?
Odpowiedź:
Stworzyć.
Jeshua:
To nie jest trudne. Nawet to, w jaki sposób został przywrócony do życia Łazarz. To wszystko co wtedy się działo i wykonywałem w tym czasie jak żyłem, było wiele osób uzdrawiających, nauczających. To wszystko posiądziecie w sobie będąc osobami Nowej Ziemi. To jest ten dar dla każdego z was, żeby stać się Jeshuą dzisiejszych czasów…
Pytanie:
Powiedz proszę Jeshua, tak mało wiemy o twoim dzieciństwie i młodości. Powiedz mi proszę, gdzie się uczyłeś jak i czego?
Jeshua:
Byłem w Japonii, byłem w Indiach byłem w Egipcie, byłem – dzisiaj byście powiedzieli – w Azji. Moje przemieszczanie się było automatyczne, czyli mogłem być gdzie chciałem, w każdym momencie. Bardzo się cieszyłem na moje życie ludzkie, człowieka. Chciałem tego doświadczyć, chciałem zobaczyć. Zobaczcie, my wszyscy tutaj jak jesteśmy, oprócz opiekunów waszych Rafaela, Zadkiela i Metatrona, żyliśmy życiem człowieka. Bardziej was wtedy rozumiemy, jesteśmy bliżej was, bliżej waszego ziemskiego życia. To były piękne doświadczenia..
Pytanie:
Dlaczego okres, kiedy podróżowałeś po świecie między 11 a 33 rokiem życia jest przemilczany we wszystkich Ewangeliach?
Jeshua:
Bo wtedy musieli by przyznać, że byli inni nauczyciele, że ja uczyłem się od nich, a oni ode mnie. Musieliby powiedzieć o tym, że reinkarnacja jest ważna i że istnieje, a nie ją wymazać grubym długopisem. Musieliby powiedzieć o tym, jakie trudne doświadczenia przechodziłem w Wielkiej Piramidzie, a to już pewnie dla tej instytucji byłoby za wiele. Podają tylko czas kiedy byłem dzieckiem, mówią, że lubiłem pomagać, że lubiłem ożywiać ptaki i zwierzęta, ale czy ktokolwiek powiedział, że Maria Magdalena robiła to samo?
Basmat:
Ona się uśmiechnęła. Zobaczcie, jak ta prawda jest wycinana po kawałku, po kawałku przedstawiana ludziom, a przecież tego nie da się zatrzymać, w pewnym momencie ludzie się o tym dowiedzą.
Pytanie:
Jeshua, powiedz proszę, jak w twoim wypadku wyglądała walka dobra ze złem?  W Ewangelii mówi się, że jakieś krowy i jakieś świnie wypędziłeś bo oszalały na twój widok i uciekły. Co to jest za historia?
Jeshua:
To, co dla mnie było trudne to 40 dni bycia w kompletnym osamotnieniu na pustyni i odbierania różnych ataków. To było trudne. Zdarzało się, że istoty, chcąc schować się, swoim wyglądem zamieniały się w zwierzęta, które atakowały. Stąd te opisy, ale one są niedokładne. Tak naprawdę nie chodziło o atakujące zwierzęta, tylko o formę ataku, która była dla mnie często niewidoczna, więc tym bardziej nie mógł jej zobaczyć człowiek. Dlatego te opisy nie są do końca prawdziwe. Bardzo trudną ceremonię miałem w Wielkiej Piramidzie. Nie dlatego, że takie miejsce, albo że ktoś chciał czegoś negatywnego, tylko zostałem zostawiony sam, kompletnie bez żadnego oświetlenia…
Pytanie:
Tam, gdzie stoi sarkofag?
Jeshua:
Tak. I miałem nie używać żadnych ze swoich mocy, aby to miejsce doświetlić. Musiałem tam pozostać. Było parę żyć ciekawych, które miałem razem z Buddą.
Pytanie:
Jako kto?
Jeshua:
Jako brat, jako przyjaciel, jako kolega kiedy jeden i drugi zakochali się w pięknej dziewczynie. Byliśmy przyjaciółmi. O tym też się nie mówi. Chciałem doświadczyć tego bycia tutaj na Ziemi…
Pytanie:
Powiedz proszę Jeshua, jak to było z apostołami. Podobno jeden Judasz umiał pisać i czytać a pozostali byli analfabetami?
Jeshua:
Nie, to nieprawda. Większość uczniów pochodziła z dobrych domów, mieli rozległe winnice, produkowali oliwę. To byli ludzie, którzy zatrudniali służbę. Chciano tych uczniów Jeshuy przybliżyć do bardzo prostych ludzi. Wydawało im się, że jak tak napiszą, to ludzie poczują się blisko: „Też jestem skromny, biedny i mam blisko do nich”. Zobaczcie, jak mało prawdy w tych opisach. O Marii Magdalenie się mówiło, że jest kimś bardzo złym, a ona pochodziła z jednego z bardziej znamienitych rodów.
Pytanie:
Czy to prawda, że kiedy po ciebie przyszli żołnierze rzymscy, żeby cię zabrać, to Piotr wyjął miecz i obciął ucho jednemu z nich, a ty je mu z powrotem przyprawiłeś?
Jeshua:
To jest prawda, ale to zrobił w mojej obronie. Chciał mnie ratować, choć może nie chciał mu obcinać uszu, ale to było w formie obrony. Uważał, że jak podniesie miecz, to oni odejdą, zostawią mnie w spokoju.
Pytanie:
Skąd u niego miecz? Na obrazach, figurach apostołowie są przecież bez broni, w szatach pociągłych – bez żadnych narzędzi w rękach.
Jeshua:
Tego nie można nazwać mieczem, ale miał przy sobie nóż. Noże były bardziej w celu ochrony, niż atakowania kogokolwiek. Piotr był bardzo sprawny. Uczył się i władał mieczem wcześniej, ale wtedy, kiedy zaatakowali żołnierze miał nóż.
Pytanie:
W książce Umberta Eko (Umberto Eco) jest ciekawy fragment dyskusji teologicznej między dwoma mnichami, gdy Pan Jezus miał sakiewkę, czyli czy były mu potrzebne pieniądze, czy nie? Czy możesz nam opowiedzieć na to pytanie?
Jeshua:
Miałem sakiewkę, chociaż niewiele w niej było – ale miałem. Nie mogło być tak, żeby za pewne rzeczy, na przykład chleb u kogoś, kto widać było, że ma kłopoty i że potrzebuje tej monety, żeby mu nie zapłacić. Dla mnie nie było problemem, żeby na dłoni nie mieć nic i za chwilę mieć pięćset…
Pytanie:
Bo umiałeś materializować przedmioty…?
Jeshua:
Tak, umiałem, miałem sakiewkę, ale nie była to specjalnie wypchana ta sakiewka.
Pytanie:
Co z tym osiołkiem, bo mówi się, że na osiołku jeździłeś?
Jeshua:
Była taka przepowiednia, że Jeshua miał wjechać do Jerozolimy na osiołku i ta przepowiednia miała się spełnić. To był rodzaj przemieszczania się. W ten sposób ludzie się wtedy przemieszczali i nie było w tym nic dziwnego. To tak, jak dzisiaj na koniach, czy jakimś pojazdem. Nie mogłem się przemieszczać w każdym miejscu w formie jak byłem z przyjaciółmi, albo sam. Chciałem też pokazać, że mogę iść, albo jechać na czymś. Ale moje przemieszczanie często było mechaniczne w sensie pojazdu, tylko w sensie mojego myślenia gdzie mam być teraz, w tym momencie. Dlatego niektórzy nie mogli tego zrozumieć, chociaż pokazywałem, jak to można zrobić.
Pytanie:
A jakie języki znałeś?
Jeshua:
Mogłem rozmawiać w każdym języku, ale język, który płynął melodią dla mnie to był aramejski. Ja nie musiałem mówić. Porozumiewałem się z niektórymi poprzez myśl.
Pytanie:
Jak rozmawiałeś z Piłatem? Jak to się stało, że posłał ciebie na śmierć, a Barabasza uwolnił, chociaż Barabasz był ponoć…?
Jeshua:
To tłum ludzi, który skandował, że chce żebym to ja odszedł. To nie on. On wykonał tylko podpis. Bardzo źle się z tym czuł, nie umiał sobie z tym poradzić on, ani jego żona.
Pytanie:
Co się z nimi stało?
Jeshua:
A jak łatwo podburzać tłumy – to widać również dzisiaj.
Pytanie:
Te zdarzenia, które zostały spisane chyba 100 lat po śmierci apostołów, przez kogo zostały spisane z pamięci? Przez obcych ludzi? Przez dyktowanie?
Jeshua:
Zostały pisane i źle przetłumaczone w formie takiej, że nie ma w nich już dzisiaj prawdy. Dopuszczono tylko te, które uznano za przyjazne Kościołowi. Czy widzisz gdzieś Ewangelię Marii Magdaleny?
Pytanie:
Słyszałem, że podobno gdzieś jest. A czy możesz nam powiedzieć czego w tych Ewangeliach brakuje? Co zostało wycięte? Jakie fragmenty?
Jeshua:
Zostały wycięte fragmenty, które mówiły o tym, że można porozumieć się ze Stwórcą, z Bogiem, z Istotami Wysokiej Energii, Aniołami – to wszystko zostało wycięte. Są tam tylko pewne przypowieści – czasami nawet trudne do zrozumienia. Wydaje się, że niektóre są wręcz nielogiczne tak, jakby były złożone z dwóch fragmentów, które nie dotyczą tego samego tematu. Ja zawsze mówiłem: „Idź w przyrodę, porozmawiaj, połącz się z Najwyższym Źródłem. Dostaniesz wszystko to, czego pragniesz”. Do czego potrzebne są wszystkie świątynie, które powstały? Do czego i komu?
Pytanie:
Nie wiem. Kazałeś Piotrowi zbudować Kościół.
Jeshua:
To były inne kościoły. Zachowały się kościoły w Turcji, te pierwsze, które budował Paweł. One są w jaskiniach. One wcale nie potrzebują budynków. To były proste skały, czasami trochę przycięte…
Pytanie:
Ale wróćmy jeszcze do Ewangelii. Nie tak dawno byłem w kościele i ksiądz z ambony grzmiał cytując 10. Przykazanie: „Nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest” mówiąc, że: „Jezus powiedział, że jak cię oko kusi na pokusę, to wydłub sobie oko i odrzuć od siebie, a jak cię ręka kusi, to obetnij sobie rękę, czy tam inny członek i odrzuć od siebie, bo lepiej stracić oko czy rękę, niż stracić drogę do Królestwa Niebieskiego”. Tak sobie pomyślałem, że chyba nie mogłeś tak powiedzieć…
Jeshua:
Zobaczcie, że sam Stwórca jest opisywany jako „bezwzględny Bóg”. Bóg nie może być bezwzględny, Bóg jest Miłością. To, co opisują o Bogu jest nieprawdziwe. Są religie, które uznają bycie w związku. To nigdy nikomu w niczym nie przeszkadzało. Ale tutaj Kościół nie chciał dzielić się z nikim swoim majątkiem. Zobaczcie – można było mieć nawet zabójstwa na sumieniu, ale wystarczyło ufundować kościół – jeden, drugi… Stawałeś się świętym jeśli tego chciałeś. To nie jest mój Kościół.
Pytanie:
Co z nim zrobić w takim razie?
Jeshua:
Ten Kościół i ludzie, którzy chcą iść ze mną, to są ludzie, którzy potrafią spojrzeć w Słońce i połączyć się przez drzewa, czy spojrzeć na ptaka – i połączyć się z Najwyższym. Nie potrzebują nic więcej.
Pytanie:
W kościołach bizantyjskich piękne są Twoje oblicza jako Chrystus Pantkrator, czyli Jezus Nauczający. Jestem zachwycony twoimi rzeźbami w Lizbonie i Rio de Janeiro. One stoją naprzeciwko siebie i rozdziela je Atlantyk. Stoisz tam z otwartymi ramionami tak, jakbyś chciał nas wszystkich uściskać. Dlaczego więc wszędzie, na każdym kroku pokazuje się ciebie na krzyżu, który to krzyż jest przecież narzędziem tortur. Czcić narzędzie tortur to tak, jakby szubienicę czcić, albo gilotynę, albo miecz kata. Czy to się tobie podoba, odpowiada ci taka forma kultu?
Jeshua:
Ja sobie nie życzę tego smutku, opłakiwania. Chcę, żeby wszyscy widzieli mnie radosnego i żeby płynęli moją radością sami. Ja byłem człowiekiem z krwi i kości. Chcę teraz, żeby pokazywano mnie prawdziwego, radosnego, śmiejącego się, pracującego. Nikt o tym nie mówi. Wszyscy mówią o dziecku – a później jest krzyż.

MEDYTACJA W WIELKIEJ PIRAMIDZIE, KTÓRA ODBYŁA SIĘ 17 PAŹDZIERNIKA 2021 ROKU I POWRÓT GRUPY DO POLSKI (3) (refleksje po Ceremonii)

Pytanie:
Dlaczego właśnie nasza grupa z Polski została wybrana do wykonania tego zadania w Egipcie?
Izyda:
Pytacie dlaczego wy? Dlaczego ta grupa? Dlaczego te osoby? To nie tylko dzisiejszy wasz ziemski czas. Wy znaliście się w wielu czasach.
Basmat:
Ona się odwraca, patrzy na Marię Magdalenę – Maria Magdalena się uśmiecha i mówi tak:
Maria Magdalena:
Wszyscy spotkaliśmy się w Langwedocji tak, jak tutaj jesteśmy. Wtedy miał być ten czas zmian. Ale teraz to ma się zdarzyć. Ludzie i kontakty z nimi czasami bywają trudne, bo ciągle idą myślokształtem. Ciągle idą w hasła, w tematy. Odrzućcie to wszystko. Poczujcie się wolni od wszystkiego. Jesteście ludźmi Światła.
Izyda:
Dlaczego ta grupa najpierw zaczęła swoje działania 2011? Wybraliśmy was. Wiedzieliśmy, że tego dokonacie. W naszych przestrzeniach potrzebujemy siły i energii istoty fizycznej – ludzi, człowieka, ale człowieka doskonałego o pięknym sercu, duszy i duchu. Wasz duch was poprowadził. Część z tych osób z tej grupy, która była z wami razem w Egipcie była po to, żeby to się dokonało. Z niektórymi z nich nie będziecie mieć już kontaktu i proszę, żebyście to przyjęli. To jest ich wybór. Chciałabym, żebyście byli grupą przyjaciół, którzy myślą o sobie, pamiętają, odwiedzają się nawzajem, którzy komunikują się ze sobą zawsze poprzez słowa czy gesty. Żeby każdy z was wiedział, że jest ktoś taki kto chce, żeby wszystko czego sobie życzycie realizowało się i że jest w tych realizacjach z wami.
St. Germain:
Witam was wszystkich. Proszę, żebyście przypomnieli sobie, jak staliście się ludźmi doskonałymi setki lat temu. Jest wiele grup na świecie, na ziemi, które pragną tego samego co wy. Ale w Księdze Ziemi jest zapis, który wychodzi z Polski, z tego kraju. Czasami martwicie się różnymi tematami, które przypływają. Proszę, żebyście poczuli, że jest to wir w Ziemi, który czasami powinien się uwolnić i w momencie, kiedy tak się dzieje, dochodzi do pewnych zdarzeń, sytuacji. Ale proszę, żebyście to zostawili. Chcę zobaczyć tutaj ogromne płomienie Światła, waszego Światła, płyńcie w tym.
Pytanie:
Paru uczestników podróży do Egiptu czuło się w czasie podróży źle, czuło ogromne niebezpieczeństwo, niektórzy nie ufali nikomu, nie wiedzieli co mają z tym zrobić.
Izyda:
Bo to było wprowadzanie w każdego z was takiego niepokoju. My wiedzieliśmy jedno, że jak będziecie grupą, która popłynie w jednej energii, wszystko się wydarzy tak jak powinno. Ale jeżeli tylko ktokolwiek będzie się źle czuł, ta energia może nie być spójna, łączna. Ale w medytacji byliście jednym, natomiast wcześniej energie próbowały zamieszać. Poza tym ochroną grupy zajmowała się też Danuta, która posiada energię Sachmet. Tam, w Piramidzie stała Sachmet, która byłą nią i nikt i nic nie miał prawa, żeby zaburzyć cokolwiek.
Pytanie:
Co to były za energie, które próbowały zamieszać?
Izyda:
Energie, które nie chciały doprowadzić do Ziemi 5-go wymiaru, do Nowej Ziemi, które chciały temu przeszkodzić i dalej przeszkadzają, ale w tym temacie już nic zrobić nie mogą.
Pytanie
Dlaczego nasza grupa była tak pięknie chroniona przez cały czas naszego pobytu w Egipcie, a po powrocie do Polski szereg osób zachorowało na COVID, a jedna (Tomasz Kukułowicz, nasz Kuku) nagle odeszła? Czy nas opuściliście?
Anubis:
Mówicie, że nie ochroniliśmy Tomka (Kuku) bo wycofaliśmy się. Tomek miał swój czas, to była jego decyzja i na to nie mamy wpływu. A co do waszych wydarzeń, to siły i energie, które nie są z nami często uderzają po wydarzeniu, które nastąpiło, jak w czasie 2011 i w czasie 2022 dlatego, że dokonaliście tego, co się stało w Egipcie. Proszę, żebyście pamiętali – jesteście pod naszą szczególną opieką.
Pytanie:
Kiedy byliśmy w Egipcie pierwszy raz w listopadzie 2011 roku, było powiedziane parę rzeczy na sam koniec, które idealnie się dopełniły i wypełniły. My wtedy rozeszliśmy się wszyscy w niezbyt dobrych nastrojach, z poczuciem klęski tej całej Ceremonii, ale wtedy też w czasie jednej z ostatnich sesji było powiedziane, że teraz nasze drogi się rozejdą i że ponownie zejdziemy się po 10 latach, że ponownie będziemy razem ale wtedy będziemy już inni.
Izyda:
Teraz jest w was świadomość mądrości, już takie sytuacje was nie wytrącają. My jesteśmy Istotami, które nie poddają się emocjom, wy tak – jako ludzie. Jeśli coś się nie układa, coś zaburza, coś idzie nie tak, nie wiecie jako człowiek co zrobić, wpadacie w zdenerwowanie. Czasami ma się do siebie nawzajem jakieś pretensje albo jakieś żale, albo po prostu coś się powie albo wystarczy, że inni na to źle zareagują…
Pytanie:
Ale czy wy już wtedy wiedzieliście, że za dziesięć lat znowu będziemy razem, że wrócimy. Moje pytanie stąd jest takie – na ile całe nasze życie jest zdeterminowane, zaplanowane, a na ile jest w tym naszej wolnej woli?
Izyda:
W tym jest wasza wola, bo gdyby ktoś nie chciał w tym uczestniczyć to nawet gdybyśmy my tam was widzieli, to jeśli nie zechcesz, to ty tam nie pojedziesz. Ale to prawda, że wiedzieliśmy, że wrócicie i dopełnicie to, co miało się zdarzyć. To jest wasza wolna wola. My prosimy i jeśli wasza intuicja to usłyszy to zapraszamy do grona przyjaciół, które chce razem coś zrealizować. My widzimy wasze życia w przyszłości, w teraz, ale to powinno przyjść do was jako do każdej osoby indywidualnie. My nie powinniśmy niczego sugerować, o niczym mówić, żeby was ukierunkowywać na pewien temat, na kraj, naród czy ludzi – to jest wasz wybór. Bardzo chcieliśmy, żebyście byli w tym samym gronie powiększonym o kilka osób, kilkanaście i tak się stało.
St. Germain:
(pokazuje jezioro – ogromne jezioro) To Bajkał. Tam Kuku był nasz przed wyjazdem do Egiptu. Wybierzcie się kiedyś razem tylko po to, żeby odpoczywać… być… cieszyć się… Tylko proszę, żeby wyjazd był łatwy, bo już trudne wydarzyły się w waszych życiach. Czas na to, żebyście mogli delektować się miejscem, ludźmi, przyjaciółmi i spotkanymi tam istotami, które żyją w przepięknym miejscu, gdzie przyroda jest ciągle jeszcze bardzo bliska temu, która była tam kiedyś.
Izyda:
To co teraz dzieje się w Wielkiej Piramidzie – to dzięki wam. Razem tam pracowaliśmy. To miejsce jest otwarte na energię, na człowieka, który wchodząc, do komnat otworzy swoją przestrzeń i usłyszy wołanie, że jest człowiekiem Nowej Ziemi. Dokonało się. Chciałabym was widzieć jak odpoczywacie, wyjeżdżacie, cieszycie się, tańczycie, doskonale się bawicie. Proszę, żebyście o tym pamiętali. Chcę zobaczyć ludzi płynących szczęściem. Każdy z was nim jest. Proszę, przyjmijcie to: „Jestem szczęściem”.
Tomek (Kuku):
Przypomniałeś, że tam byłem. Wiedziałem, że z wami już nie zdążę. Moja praca jest wykonywana teraz tutaj, gdzie jestem. Staram się równoważyć wiele osób z naszej grupy, które czasami próbują się konfliktować. Niepotrzebnie, bo wtedy nie płyną Światłem. Wtedy cofają się o kilka kroków do tyłu.
Iwonka (Kicia):
Andrzejku, witam cię bardzo… bardzo mocno. Ja też wybrałam, żeby być posłańcem między wami, a naszymi Przyjaciółmi. Nie przechodzi się z dnia na dzień będąc jednego dnia zdrową, a drugiego nie. Moje ciało chciało tutaj zostać, ale moja dusza wiedziała, że mamy być w Piramidzie Miłości, bo dopóki nie zdarzy się ta Celebracja, którą dokonaliście – Ziemia i ludzie nie popłyną w Piąty Wymiar.

CZAS ZMIANY… CZAS WYDARZENIA (4)

Anubis:
Pracowałem z wieloma z was razem na Atlantydzie, a później był Egipt. Dla niektórych to był smutny czas ze względu na wspomnienia, a dla niektórych piękny. Ale zawsze to jest powrót do domu chociaż czasami kończy się w trudny sposób. Ludzie nie byli gotowi. Ani ludzie, ani my na to, co się zaczęło dziać. Straciliśmy naszą czujność, przestaliśmy ufać. Szliśmy w doskonałość naukową nieznaną nigdzie indziej. To może być na innych planetach, ale ludzie tutaj muszą jeszcze chwilę poczekać na czas maszyn. Nie bójcie się tego czasu. To jest tylko po to, żeby człowiek mógł mieć przestrzeń na wszystko to, co czyni go szczęśliwym.
Pytanie:
Jak długo ma trwać ta „chwila”?
Anubis:
Ludzie wypowiadają słowa… słowa… słowa… Jest w tym dużo negatywnych wydarzeń. Mówią, że to nie jest dobry czas teraz, albo że nic pięknego w przyszłości nie dostrzegają. Jeżeli miliardy ludzi wypowiedzą to – pewne rzeczy zaczynają się realizować i ta przestrzeń ziemskiego czasu zaczyna się wtedy przesuwać dalej. Ja daję przestrzeń tylu lat, ile macie w jednej dłoni, ale to może się delikatnie przesunąć. Dlatego tak bardzo zależy mi i proszę was o doskonałość bycia teraz, bo dla mnie te płomienie światła, którym jest każdy, kto ma otwarte serce, tworzą ogromną kulę i razem zrealizuje się to „teraz”, czasu ziemskiego tutaj.
Pytanie:
Za naszego życia?
Jeshua:
Jeśli chodzi o waszą grupę – to ma być najpiękniejsze życie, które wybraliście. Proszę, żebyście poczuli wszystkie swoje Ciała Światła. Żebyście przyzwolili na Światło w nich i żebyście stojąc i patrząc w lustro wypowiadali słowa: „Życzę sobie, żeby moja ciało było doskonałe i odmładzało się. To jest moje życzenie i tak się stanie”. Każdy z was, każdy człowiek to potrafi. Proszę, żeby pamięć poprzez ducha i duszę wpłynęła do waszej świadomości: „Ja to potrafię!”. Każdy z was.
Izyda:
Proszę żebyście napisali, żeby więcej osób – takich których nie znamy zwracało się do nas wtedy, kiedy potrzebują pomocy, opieki… może radości. Żeby wtedy, kiedy zmagają się z jakim problemem – waszym ziemskim – żeby poprosiły kogokolwiek z nas. Pojawimy się od razu. Chcemy pracować z ludźmi. Z ich bólem, z ich zdrowiem, z ich obfitością, z ich młodością – to wszystko jest dla was i nic więcej nie trzeba oprócz waszego Światła, które świeci.
Jeshua:
Jeżeli waszym życzeniem jest stać się Wzniesionym Mistrzem, to płyńcie w Światło. Tylko tego oczekuję. Jeśli chcecie pojawić się tutaj po raz kolejny – to jest wasz wybór, ale uzgodniliśmy razem, że to jest ta przestrzeń dla was i świadomość to przyjęła.

SYTUACJA NA ŚWIECIE – UKRAINA (5)

Pytanie:
Mówiliście, że po naszej medytacji w Wielkiej Piramidzie energia Miłości została rozesłana po wszystkich piramidach na Ziemi i również w kosmosie. Jaki to ma wpływ na obecną sytuację na świecie?
St. Germain:
Pewnie pytasz o to, co dzieje się przy waszej granicy? Otóż są miejsca na Ziemi, które wymagają oczyszczenia i zrównoważenia. I ten wir, który w tym miejscu starał się wypłynąć – musiał to zrobić. Ja wiem, że każdy z was jak widzi, że odchodzą ludzie, dzieci – jest mu przykro. Ale są takie miejsca, a to jest jedno z nich, w którym powinno było się to dokonać. Ten wir wypłynął i do czasu, aż przestanie – ta sytuacja będzie trwała. Poza tym, tam są pewne przestrzenie, które powinny ulec zniszczeniu – i więcej na ten temat nie mogę ci powiedzieć.
Pytanie:
Czy te przestrzenie zostały już zniszczone?
St. Germain:
Niektóre z nich tak.
Pytanie:
Kiedy można się spodziewać zakończenia tego konfliktu?
St. Germain:
Nie mogę podać żadnego terminu. Ten wir ciągle jest uruchomiony. Patrzyły istoty z różnych planet na to miejsce. Niektórym wydawało się, że to zostanie jeszcze powstrzymane, ale to nie powinno było się zdarzyć tak, żeby ktokolwiek powstrzymywał to. Nie mogę podać żadnego terminu. Może się zdarzyć, że pojawi się podobna sytuacja w zupełnie innym miejscu na Ziemi. To też są miejsca, gdzie pojawił się potężny wir wewnątrz ziemi, ale na razie o tym nie mówimy.
Pytanie:
A co to są te „wiry”?
St. Germain:
Jeżeli w jakimś miejscu na Ziemi jest bardzo zła energia, to Ziemia próbuje wytworzyć w tym miejscu wir. I przychodzi taki moment, że ten wir jest w stanie zniszczyć to miejsce. Bo nie chodzi o tych ludzi, którzy tam żyją i mieszkają, tylko chodzi o istoty, którym nie jest ani nam, ani wam z nimi po drodze. Wam, z ziemskiego poczucia wydaje się, że to konflikt polityczny, albo gospodarczy – ale to jest konflikt energii. A to, co dzieje się na powierzchni, to tylko skłócenie polityków, krajów, ludzi. Zobaczcie, jak ludzie często ulegają wpływom, tematom. Jak uwierzyli w płonące wieże, w wirusa i jak się temu poddają. Światła – nikt nie jest w stanie i nic ani wytrącić z równowagi, ani zmienić jego świadomości.
Anubis:
Gdy coś takiego dzieje się wokół was, możecie wybaczyć i wrócić do tej energii, w której byliście przed takim zdarzeniem. Proszę, żebyście nie dawali takim sytuacjom swoich emocji.
St. Germain:
Bardzo bym pragnął, żeby każdy z was w swojej przestrzeni serca poczuł intuicyjnie ten temat i pozostawił go. Bardzo byście się zdziwili, gdybyście zobaczyli co tam, na Ukrainie, naprawdę się dzieje. Najpierw należałoby posłuchać jednej i drugiej strony, a później spróbować to zrozumieć, albo zostawić.
Pytanie:
Jakie jest ryzyko, czy to ryzyko jest duże wybuchu Trzeciej Wojny Światowej?
St. Germain:
Wiele osób powtarza to zdanie i to powoduje, że ten myślokształt fruwa po tej Ziemi, ale nawet jeśli pojawi się drugie miejsce, które będzie miejscem ognia to chcemy żeby do tego nie doszło.
Pytanie:
Czy dojdzie do tego, że część Ukrainy będzie połączona z Polską?
St. Germain:
Do tego nie ma prawa dojść. Jeżeli cokolwiek by się wydarzało w tym kierunku, proszę o mobilizacje i wyjście w celu manifestowania, bo wtedy oznacza to jedno – że ktoś chciał sprzedać ten kraj.
Pytanie:
Mówimy o Ukrainie?
Basmat:
Nie, o Polsce, że to jest bardzo groźne. Oni bardzo by się tego obawiali. To by poszło za daleko. Oni mówią w ten sposób, że światło z Polski – o którym cały czas jest mowa i o którym mówili różni mistycy w różnych wiekach – może wyjść tylko wtedy, jeśli coś takiego się nie zdarzy. To by zablokowało całe światło.

WYDARZENIE, NOWA ZIEMIA – PRZEJŚCIE DO PIĄTEGO WYMIARU (6)

Pytanie:
Mówiliście kiedyś, że w czasie Wydarzenia będą „dwa słońca”. Co mieliście na myśli?
Izyda:
Tak, pojawią się dwa słońca. Jedno słońce będzie to naturalne, bardziej żółte. Jedno słońce będzie o takim zimnym kolorze… takim bladym, kremowym. To nie będzie ciepłe słońce. Zobaczycie błyski…
Pytanie:
Co powinniśmy wtedy zrobić, jak się zachować?
Izyda:
Zachować spokój, czuć miłość bliskich.
Pytanie:
Czy to będzie moment, kiedy będą na Ziemi jakieś fizyczne zmiany, czy to będzie moment, kiedy będziemy przeniesieni na Nową Ziemię?
Izyda:
Tak. To będzie czas, kiedy część osób odejdzie, a część osób będzie przeniesiona. Nawet tego nie zauważycie, jak nagle poczujecie się dobrze i bezpiecznie. Wtedy, kiedy będą błyski może dojść do zatrzęsienia ziemi. Użyłam słowa „może dojść”, ale proszę, żebyście pamiętali o jednym. To wy jesteście Światłem tej Ziemi i wy jesteście Światłem dla tych ludzi, którzy dopiero się przyglądają na to, co się dzieje i wydarza. To wy jesteście naszymi stopami, dłońmi, sercem, przez które możemy być z wami blisko.
Pytanie:
Wracając do Wydarzenia, czy chodzi o jakąś perspektywę czasu, czy ma być w tej ilości palców dłoni, czyli w perspektywie następnych pięciu lat?
St. Germain:
To delikatnie się przesunęło, ale bardzo delikatnie, chociaż świetliści ludzie przepowiadali tęczę, która teraz ma nadejść. Ja przyzwalam na to i proszę, żebyście też przyzwolili, żeby to był ten czas.
Pytanie:
Czyli ten czas ma się zdarzyć w ciągu około pięciu lat, tak?
St. Germain:
Tak.
Pytanie:
Czy będziemy otoczeni tą samą rodziną… znajomymi. Na ile będziemy pamiętać to, co było wcześniej?
St. Germain:
Pamięć zostanie, ale znajomi i przyjaciele – niekoniecznie, bo to będą tylko ci ludzie, którzy będą gotowi na przeniesienie.
Pytanie:
A co się stanie z tymi, którzy nie przejdą?
St. Germain:
Będą zostawali w trzecim wymiarze, albo będą odchodzili. Czas na przejście będzie przyzwoleniem tylko w tym momencie. Ten moment będzie długi, ale nie na tyle długi, żeby przestrzeń czekała na osoby, które nie są zdecydowane.
Pytanie:
Jak długi?
St. Germain:
Nam jest trudno mówić o czasie ziemskim, ale przyjmijmy, że to będzie kilkanaście waszych miesięcy.
Pytanie:
Czyli wszystko to, co ma służyć ludziom lepiej – to wszystko będzie na Nowej Ziemi, tak?
St. Germain:
Tak.
Pytanie:
A co będzie ze zdrowiem ludzi. Czy będzie podobnie tak, jak teraz i trzeba będzie wykorzystywać jak teraz łóżka medyczne, na których kładzie się ludzi – czy ta technologia będzie dostępna?
St. Germain:
Piramidy, tam gdzie byliście w Visoko, w Bośni, służą uzdrawianiu ciała – wszystkie pięć. Ale przy przejściu wybierasz ciało jakie chcesz mieć. Możesz mieć ciało, które ma lat tyle, albo tyle. Albo możesz mieć ciało, które ma lat pięć zero zero (500), ale czując się jak osoba, która czasu ziemskiego ma lat 20. To niech będzie wasz wybór. Przechodząc tam wybieramy siebie takiego, który najbardziej nam odpowiada, jakim pragniemy być – również w naszym ciele fizycznym.
Pytanie:
Jak długo będziemy tak żyć?
St. Germain:
Tyle, ile chcemy. Nie ma ograniczenia czasowego. Niektórzy z was wybiorą przestrzenie wyższe, ale wtedy już pozostaną bez ciała fizycznego. To nie jest tak, że każdy musi, czy powinien być w Wymiarze Piątym, czyli na Nowej Ziemi. Może być w wyższych wymiarach… a duch każdego z was – was tam poprowadzi. On już to wie.
Pytanie:
Są ludzie, którym wszystko, co zaplanowali w życiu się wydarzyło. Czy tam będzie dalej, bo tak nam przepowiedziano?
St. Germain:
Każdy z was mówi, że chce, aby był tutaj raj na ziemi, czyli piękna przestrzeń nieba na ziemi, a jest tyle różnych konfliktów, programów. Wypowiedzmy o poprowadzenie przez Ducha, przez Shekinah – i niech się tak stanie. Ten wybór będzie płynął przez przestrzeń twojej duszy. Ona pamięta wszystko. Pamięta też, że powiedziałeś, że przychodzisz tutaj żeby to zrealizować. Wy tak często ulegacie różnym wpływom, tematom. Niepotrzebnie. Wy wybieracie zamiast niej.
Pytanie:
Czyli widzicie nas również na Nowej Ziemi?
Izyda:
Nie rozmawialibyśmy tutaj z wami, gdybyśmy uważali inaczej.
Pytanie:
A jak będzie wyglądać nasze życie na Nowej Ziemi? Czy ono będzie takie jak teraz, podobne do tego, czy będziemy robić coś zupełnie innego?
Izyda:
Będziecie szczęśliwi szczęściem. Nikogo nic nie będzie bolało, nie będzie tam żadnego smutku. Powiecie, że to jakaś utopia. Nie. To jest wymiar, w którym realizujesz wszystko to, czego pragniesz. Stwarzasz tak jak Jeshua, ale nie możesz ingerować w kogokolwiek i cokolwiek w formie negatywnej. Może być tylko i wyłącznie forma pozytywna. Wystarczy po prostu być, huśtać się na huśtawce, pływać w morzu i tańczyć ze stokrotkami na głowie.
Pytanie:
A ja mam pytanie czy program Gessara, opracowany przez Nessara, który jest ogłaszany, że to będzie właśnie w tym złotym wieku, gdzie wszyscy będą mieli  zagwarantowaną jakąś kwotę podstawowego dochodu, że ludzie nie będą cierpieli głodu, że będą już replikatory i że życie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Mówi się, że ty St. Germain jesteś jego autorem, że ty zbierałeś fundusze na światową Gesarę.
St. Germain:
Tak, dziękuję, za to przypomnienie. To był mój program, bo chciałem żeby wszystkim ludziom można było pomóc w podobny sposób. Uzgodniliśmy razem, że to będzie najlepsze wyjście i stąd wprowadzamy ten projekt.
Pytanie:
I on będzie na Nowej Ziemi czy jeszcze tutaj, na starej Ziemi?
St. Germain:
Będzie jeszcze na starej Ziemi, żeby ludzie mogli zrozumieć, że nie tylko tutaj jest to możliwe, ale tam tym bardziej.
Pytanie:
Czyli to będzie miało miejsce przed Wydarzeniem?
St. Germain:
Tak.
Pytanie:
Czyli przed Wydarzeniem będziemy już widzieć pozytywne zmiany.
St. Germain:
Tak, tak…
Pytanie:
Jak czas będzie się dla nas liczył po przejściu do 5-go wymiaru? Czym się różni 4-ty wymiar od 5-go?
Basmat:
Czwarty wymiar jest podobny do 3-go. Jest troszeczkę jakby w ładniejszych wibracjach energii. Ale to nie jest wymiar, w którym możesz tworzyć, w którym możesz zmieniać siebie i w którym tak naprawdę ta przestrzeń dla wszystkich ma być pozytywna i szczęśliwa.  Czwarty wymiar to się mówi, że to jest trochę taka walka ze smokiem jeszcze. Może to nie jest fajne określenie, ale w pewnym momencie smoki odchodzą, te istoty odchodzą więc nie mogą wejść do 5-go wymiaru, a tutaj  mogą być jeszcze, więc to jest to, to jest ta różnica. Czyli tak naprawdę to jest spora różnica bo 4 -ty wymiar od 3-go niewiele się różni, natomiast od 5-go różni się już ogromnie. Cały czas się mówi, że wielu ludzi jest już w tej chwili w 4-tym wymiarze.
Pytanie:
No a teraz wracamy sobie, na przykład do tego 3-go wymiaru na Nowej Ziemi i też możemy ustalić sobie ile chcemy mieć lat czy to dotyczy tylko 5-go wymiaru.
Basmat:
Nie, tylko w 5-tym wymiarze.
Pytanie:
Czyli tu każdy wiedzie takie życie jakie jest?
Basmat:
Albo ktoś odchodzi albo zostaje w takiej wersji, w której jest.
Pytanie:
Ja byłam kiedyś w Bibliotece Liści Palmowych i powiedziano nam jak długo będziemy żyć. Teraz z kolei, kiedy mówimy o transcendencji czyli wzniesieniu, to czy te daty, które nam zostały podane to są daty…
Basmat:
… to są daty 3-cio i 4-to wymiarowe.
Pytanie:
Trzecio- i czwarto- wymiarowe, a więc nie przywiązywać do nich wagi?
Basmat:
W tym życiu, w którym jesteśmy teraz – tak, ale w momencie przejścia do 5-go wymiaru czy wyżej, bo to już zależy od osoby, to my możemy sobie ustalić, że chcemy żyć 700 lat , 500, 300, 1000 czy nieskończoność. To już jak kto chce.
Pytanie:
Czyli można to potem zmieniać?
Basmat:
Tak.

ARKA PRZYMIERZA I KAMIENNE TABLICE Z PRZYKAZANIAMI (7)

Pytanie:
Gdzie są teraz Kamienne Tablice z przykazaniami, bo jeśli nie są w Arce, to gdzie są?
Jeshua:
Kamienne Tablice nigdy nie wyjechały. Mojżesz zajmował się metalurgią. Potrafił robić szkło – wtedy. On zrobił Tablice, ale pierwsze mu się nie podobały i je potłukł. Pytasz, to te drugie?
Pytanie:
Tak. Chodzi mi o te z kamienia.
Jeshua:
One nigdy nie wyjechały.
Pytanie:
Skąd nie wyjechały? Z Góry Synaj?
Jeshua:
Meczet Pod Złotą Kopułą.
Pytanie:
Czy tam dalej są?
Jeshua:
Tak. One były w Świątyni i nigdy nie wyjechały.
Pytanie:
Czy prawdą jest, że teraz kiedy była ostatnia ceremonia w Piramidzie w Gizie, była mowa o Arce Przymierza w kontekście portalu, przejścia do innej czasoprzestrzeni. Czy tutaj Arka Przymierza była tym portalem?
Jeshua:
Arka została schowana tylko dlatego, żeby nie trafiła w niepowołane ręce. Arka jest portalem, jest przejściem.

KAŻDY Z NAS MA W SOBIE OGROMNĄ MOC (8)

Pytanie:
A jak to jest Jeshua, kiedy tylu ludzi cię prosi, żebyś im „załatwił sprawy”?
Jeshua:
Gdyby człowiek wiedział, że wszystko jest w nim… Nawet moi uczniowie z tamtych czasów zapomnieli o tym, albo nie usłyszeli. Nie trzeba nikogo o nic prosić. Nie ma takiej potrzeby. To władze nadały sobie taki „przywilej” i przez to uważają, że trzeba kogoś prosić, żeby coś się zdarzyło. Tak jak powiedział St. Germain – ja czekam na ten czas dla każdego z was, gdzie każdy uzyska tę możliwość i zdolność w sobie, żeby wszystko wydarzało się tak, jak tego pragnie. Chcesz mieć złoty dom – masz go. Chcesz mieć ciało osoby, która ma 20 lat – masz je. Chcesz mieć zdolności mówienia wieloma językami – masz je.
Pytanie:
Właśnie, być może ludzie się spodziewają, że wszystko im będzie przez ciebie dane, a nie próbują samemu coś zrobić. Takie jest moje przypuszczenie.
Jeshua:
Ludzie wzorują się na Księgach Biblijnych. One zostały niedobrze przetłumaczone. One zostały poprzekręcane, pozmieniane, tak jak odpowiadało osobie, która nad tym czuwała. Bardzo wiele słów… kolejne, które ludzie bardzo często cytują, czytają: „Boże… Boże – czemuś mnie opuścił”. Ja tego nie powiedziałem. Ludzie przejęli smutek w tych wszystkich wydarzeniach, które nastąpiły. Nie mogą zrozumieć, że są istotą na podobieństwo Stwórcy – czyli mogą wszystko. Umysł mówi człowiekowi: „Tego nie umiesz”, „Tego nie zrobisz”, „Tego nie potrafisz”. Jak potrafisz odmłodzić swoje ciało? Jak?
Pytanie:
Chcielibyśmy wiedzieć, tylko powiedz mi jak to się robi?
Jeshua:
Zażądaj tego. Stań przed lustrem i zażądaj tego. Jeżeli będziesz to mówił każdego dnia – twoja świadomość, twoje Wyższe JA usłyszy, że ty tego żądasz i chcesz. Twoja świadomość i twoja dusza wie kim jesteś.
Pytanie:
Mówi się, że aby marzenia spełniały się, to cel musi być godziwy, intencje muszą być czyste, a reszta będzie dodana do tego, co sami wypracujemy swoją pracą?
Jeshua:
Ludzie nie powinni wypowiadać negatywnych zdań, wyrazów. Powinni wiedzieć o czym mówią konkretnie. W niektórych językach, albo w niektórym potocznym słownictwie – to zupełnie coś innego znaczy. Poza tym – każdy z was ma Anioła Stróża i niestety – anioły się nudzą. Czas w końcu, aby anioły zaczęły pomagać, ale one czekają na to, aż ktoś je poprosi. Nie mogą ingerować, nie mają prawa ingerować w żadnego człowieka, tak jak nie mają praw ingerować istoty negatywne – tak je nazwę – w nikogo, jeśli ten ktoś sobie tego NIE ŻYCZY. One mają obowiązek odejść. Tak się umówiliśmy, że są dotąd, dopóki nikt ich nie wyrzuci. Nie mówię o istotach z innych planet, które żyją na innych planetach, o tych, które są na Ziemi.
Basmat:
Maria Magdalena mówi, że nasze skafandry często się niszczą, zużywają i dlatego warto je wesprzeć, żeby sobie pomóc, żeby nie czuć bólu czy dyskomfortu. Ona mówi: „Dajcie radę jeszcze przez ten czas, ale ciało proszę żebyście wzywali do zdrowia”. I ona mówi, żeby nie wypowiadać, że chcemy wyglądać na lat tyle i tyle tylko żeby żądać, żeby żądać odmładzania, zdrowienia ciała, żeby nie prosić, a wymagać.
Pytanie:
Do kogo są kierowane wtedy te żądania? Do swojego wyższego JA, tak?
Maria Magdalena:
Tak. A Stwórca ukochał wszystkie swoje dzieci.
Pytanie:
Chciałabym z wami częściej się spotykać i częściej rozmawiać. Jak to zrobić żeby było możliwe?
Izyda:
Każdy z was ma możliwość odbierania nas i w pewnym momencie wszyscy ludzie będą  mogli tak samo nas odbierać. Może jedni będą dostrzegać, inni odczuwać inni słyszeć – na początek. Ja czekam na ten czas, żebyście mogli ze mną rozmawiać jak z przyjaciółką, jak z kimś bliskim, nawet się posprzeczać, trochę pożartować.
Pytanie:
Jak wygląda codziennie życie Wniebowstąpionych Mistrzów?
Izyda:
Bezgraniczna miłość i równowaga. Nieocenianie, przebaczanie, nawet jeżeli ktoś zrobił krzywdę komuś, jednak przebaczanie. I jeżeli dojdzie się do tej równowagi to jesteś kolejnym Wniebowstąpionym Mistrzem. Nic więcej nie trzeba. To jest tak niewiele, a jednak tak wiele. Najważniejsze jest zrozumienie, żebyście zrozumieli, że niczego nie potrzebujecie. Wystarczy po prostu być i pozwolić swoim ciałom świecić, bo wtedy jesteście widoczni.

REINKARNACJA – POPRZEDNIE WCIELENIA (9)

Pytanie:
Czy wcielenia, które są czasami pokazane w czasie sesji riberthingu – one faktycznie są faktycznie naszymi?
Maria Magdalena:
Mogą być waszymi, mogły być też osób bardzo wam bliskich dlatego, że nie zawsze odbieramy tylko swoje życie. Często odbieramy kogoś bardzo nam bliskiego. Jeżeli byliśmy w jakimś miejscu, coś się stało z kimś, odszedł, zginął, a myśmy to widzieli, to my możemy przyjąć to jako swoje, chociaż nie zawsze jest nasze. Bliskość tego zdarzenia powoduje, że to zapadło nam w pamięć. Trzeba to poczuć. Jeśli czujesz się z tym dobrze, to przyjmij, że to jest twoje.
Pytanie:
A czy to nie jest tak, że obecnie to jest nasze ostatnie wcielenie, a późnej nas zaprowadzicie na nasze życzenie, żeby nie powiedzieć żądanie od razu do Centrali, albo gdzieś jeszcze wyżej?
Jeshua:
Centrala niech pozostanie – wszystko jedno jak ją nazwiemy – ale to człowiek, jeżeli odchodzi i zostawia swoje ciało tutaj, powinien nie bać się śmierci. Jeżeli się nie boi – jest w stanie odróżnić miejsce, gdzie może pobyć w tych przestrzeniach, odpocząć i pozostać, a nie decydować się na kolejne: powrót i przyjście. Niektórzy uważają, że czas karmy się skończył, bo to prawda. To nie jest nasza wyrocznia. To jest coś, co możesz zmienić. To światło, które tam ludzie widzą przechodząc – to nie ma być poszukiwanie Światła – to jest odczucie. Osoby bliskie, które pojawiają się, one często są w miejscu, do którego my nie chcemy iść, więc nie idźmy wtedy dlatego, że lubiliśmy naszą babcie, czy dziadka, tylko wybierzmy sami. Wypowiedzmy jeszcze w swoim życiu tutaj, że to jest nasze ostanie życie i w tę przestrzeń nie chcę wracać – a nasza energia nie popłynie do miejsca skąd jest kołowrót odejść i powrotów.
Pytanie:
Jeśli ktoś stanie się Wzniesionym Mistrzem, to weźmie swoje ciało ze sobą do nieba?
Jeshua:
Tak…
Pytanie:
I co z tym ciałem zrobi tam, na Górze?
Izyda:
Jest w innej formie. Ciało z formy węglowej staje się ciałem krystalicznym i wtedy jest możliwe wzniesienie razem z ciałem?. Forma ciała się zmienia i dlatego może ulec wzniesieniu.
Pytanie:
Jak to będzie widziane przez inne osoby, które tego nie będą mogły doświadczyć?
Izyda:
Będzie widziane, że przenosisz się z przestrzenią ciała, czyli tak, jak wyglądasz, a one będą odczuwały, że niczego nie ma. Myślę, że niektóre z osób nie będą rozumiały co się dzieje, będą poszukiwały kogoś, kto według nich zaginął – a on wzniesie swoje ciało.
Pytanie:
Dużo jest takich przypadków?
Izyda:
Jest liczba, która mówi, że to będzie niewiele osób. Można ją liczyć na tysiące.
Pytanie:
Skoro czas podobno nie istnieje, wszystko dzieje się równolegle czyli równolegle możemy mieć też nasze wcielenia? Czy możemy żyć równolegle w dwóch różnych ciałach?
Jeshua:
Jeżeli istota jest bardzo silna to potrafi żyć w kilku osobach. ale to są już inne, nowe osoby. Ta jej dusza doskonale pamięta, że na przykład była Marią Magdaleną czy kimkolwiek innym i ona ma prawo, ta osoba, ma prawo powiedzieć, że jedna żyje w Stanach, druga np. w Polsce, trzecia w Czechach i te trzy osoby doskonale wiedzą, że były Marią Magdaleną.
Pytanie:
Mając świadomość, że mieliśmy różne wcielenia, które się kończyły, to czy proces reinkarnacji to jest przechodzenie od jednego do drugiego czy – w sytuacji kiedy wcielenia są w tym samym czasie, to czy później każda część duszy ma osobną ścieżkę? Czy dzisiejsza ja jestem wypadkową wszystkich swoich poprzednich wcieleń?
Jeshua:
Pamięć duszy doskonale pamięta wszystkie twoje życia. Tak naprawdę – każde z was miało ich około tysiąc, a może i więcej i dusza doskonale o tym pamięta, ale te silne życia, te bardzo wysokie życia, które mieliście powodują, że one mają wpływ na teraz, w teraz i stąd pamięć duszy je wychwytuje i przekazuje dalej, abyście o nich wiedzieli.
Pytanie:
A czy w tej pamięci są też przyszłe wcielenia?
Jeshua:
Jeżeli tak wybierzecie ty i twój duch to tak, ale to powinien być twój wybór.
Pytanie:
Ale rzekomo do tej pory cały cykl reinkarnacyjny jak chomik w klatce, był spowodowany tym, że byliśmy przejmowani. Czy teraz już nie ma tego ryzyka?
Jeshua:
Przy osobach o wysokich energiach nie uda się tego zrobić, ale przy istotach ludzkich, które są zagubione – muszę to powiedzieć, przy istotach ludzkich, którym bardzo przeszkadza religia – jest mi trudno to nawet mówić, bo chciałbym żeby było inaczej, to to powoduje, że one są wylęknione, przerażone i decydują się na coś, co nie jest ich decyzją. Osoby energetycznie wzniesionej nikt nie ma prawa zmusić do pójścia w innym kierunku i do decyzji, które nie są jej decyzjami. To już nie dotyczy tych osób. Nie dotyczy to osób, które są w wysokiej energii, czyli uduchowionych osób, które wiedzą, kim są.

SIEDEM POZIOMÓW NIEBA (10)

Pytanie:
W książce J.J. Hurtaka, autor wymienia 7 poziomów nieba, od pierwszego do siódmego. Od czego zależy to, do którego nieba wchodzi istota fizyczna, kiedy przechodzi do świata duchowego? Co powoduje, że ktoś musi zacząć np. od pierwszego nieba?
Jeshua:
Praca człowieka tutaj, duchowa, energetyczna praca powoduje, że może wybrać przestrzeń nieba. Ktoś, kto nie jest istotą o pięknej energii duchowej nie może przejść bardzo wysoko, musi zacząć od niższych rejonów. Natomiast bardzo wysoka istota, jeżeli wybiera już przestrzeń szóstego, siódmego wymiaru – bo ona może wybrać, ale niekoniecznie może zostać przyjęta. Ona wybiera i jeżeli jest godną osobą energetycznie do tego miejsca, to to miejsce ją przyjmie. To nie jest tak, że jest jakieś złe miejsce i dobre miejsce, one wszystkie te nieba są wysoko energetycznie. Ale istota energetyczna która na przykład wybiera szóste niebo i chce tam być i jest w pięknej energii, to wtedy ona się tam pojawi. A jeżeli nie, to ona może być tylko niżej nawet jeśli wybrała to szóste niebo.
Pytanie:
Rozumiem, że w momencie kiedy ktoś przechodzi na drugą stronę to idzie natychmiast do któregoś z tych nieb czy musi zostać tu na Ziemi czy w czyśćcu, jak to jest?
Maria Magdalena:
Nie ma takiego miejsca. Jest przestrzeń w oczekiwaniu. Często jest tutaj, ale to jej wybór. dlatego, że ona chce być z tymi osobami, napatrzeć się na nie, być obok nich, cieszyć się nimi i dlatego jeszcze jest. Ale w momencie, kiedy  zadecyduje, że chce przejść – to przechodzi. Są osoby bardzo zagubione jako dusze, które potrafią być w jakichś przestrzeniach budynku, przyrody. To są osoby po różnych wypadkach nagłych – to wielu z nich się pomaga, aby mogły wejść do miejsca, które wybiorą. Nie do miejsca światła. To nie oznacza, że to ma być negatywne miejsce. Ale to one wybierają czy chcą zejść jeszcze raz czy nie. Pamiętajcie o tym, że ten kołowrót to jest moment na decyzję – czy zabieram ciało, czy przechodzę normalnie i zostawiam ciało, czy chcę wrócić, czy chcę zostać Wzniesionym Mistrzem?

0 Komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Skontaktuj się z nami

Masz pytania? Napisz do nas!

Wysyłanie
©2024 Fundacja „Mądrość Narodów"

Wykonanie: noFlash

lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

Nie pamiętasz hasła ?